Forum Deptak Strona Główna

Deptak
Forum literackie
 

[M] Kopciuszek 2007

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Deptak Strona Główna -> Proza i poezja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rosalinda



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:42, 19 Cze 2008    Temat postu: [M] Kopciuszek 2007

Podjeżdżająca pod tandetę, stworzona dla koła teatralnego, nowoczesna wersja Kopciuszka.


Kopciuszek 2007

Występują:
Narrator Wróżka
Kopciuszek Dziewczyna I
Alina Dziewczyna II
Celina Dziewczyna III
Macocha Chłopak
Posłaniec Dawid Nowak
Prezes Nowak

Narrator-Na przedmieściach Warszawy mieszka wielu bogaczy. W końcu to Wilanów. W jednej z willi mieszkała jednak sierotka. Kopciuszek. Ubrania nosiła po siostrach.
Za duże –i co gorsza- nie modne!
Alina, Celina i macocha ubrane są modnie. Najlepiej w róż.
Macocha-Kopciuszku umyłaś Mercedesa?

Alina-Kupiłaś Avanti?

Celina-Sprawdziłaś e-maile?
Kopciuszek ubrany jest najlepiej w spódnicę (pod spodem spodnie na bal)
Kopciuszek-Tak matko, siostry.

Alina-Odrób za mnie teraz pracę domową. Wypracowanie z polskiego na trzy strony. Wiesz, jakie to na polonistyce ciężkie…

Celina-I matematykę moją popraw! Ostatnio dostałam tróję!

Macocha-Nie martwcie się. Kopciuch zrobi za was
Wszystko, aniołeczki. A my idziemy teraz… O ktoś puka.

Kopciuszek-Otworzę.
Schodzi. Po chwili wchodzi prowadząc posłańca.
Posłaniec-Syn prezesa Nowaka organizuje dziś przyjęcie urodzinowe. Zaprasza wszystkie panny z Wilanowa.

Alina-W, co się ubrać? Jaki makijaż?

Posłaniec-To już nie moja sprawa. Ale, ale… Muszę już iść. Dowidzenia.
Ucieka szybko.
Celina-Mamo idziemy do Złotych Tarasów.

Alina-Nie, do Galerii Centrum.

Celina-I do Ambry!

Alina-Muszę odwiedzić kosmetyczkę!

Macocha-Cicho. Pójdziemy wszędzie. Przebierzecie się gdzieś i pojedziemy prosto do Nowaków. A ty… Nie idziesz. Posprzątasz i posegregujesz wszystkie pisma Alinki i płyty Celinki. Aha. I odrobisz ich lekcje!

Kopciuszek-Ale matko proszę cię.
Trzy postacie schodzą ze sceny
Narrator-Jednak macocha już nie słuchała. Zielony Merc ruszył spod domu z piskiem opon.

Kopciuszek-O ja biedna, nieszczęśliwa. Moim siostrom na niczym nie zbywa, a ja nawet na dyskotekę nie mogę iść.
Pojawia się wróżka firmową torbą w ręku.
Wróżka-Nie martw się córuś.

Kopciuszek-Kim jesteś?
Podając torbę.
Wróżka-Twoją opiekunką. Załóż to.
Dostaniesz samochód. Skoda Fabia odpowiada?
Schodzi ze sceny. Przebiera się. Rozmawia odkrzykując.
Kopciuszek-Jakieś Porsche?

Wróżka-W myjni.

Kopciuszek-To może Ferrari?

Wróżka-Miałam stłuczkę koło Chotomowa.

Kopciuszek-Merc?

Wróżka-Liczna rodzina nie? Siostra zabrała…

Kopciuszek-Niech będzie.
Wychodzi. Oddaje zmiętą torbę. Wróżka mówiąc kwestię nie jest chętna do oddania kluczyków. Droczy się z dziewczyną przez chwilę.
Wróżka-Wróć przed północą. W razie kłopotów dzwoń.

Kopciuszek-Ok. Spadam.
Schodzą
Narrator-Kopciuszek musiał zadowolić się Skodą Fabią. Na ful puściła „Eskę”. Po dwudziestu minutach jazdy była na miejscu.
Na scenie cztery postaci.
D I- Nokia jest lepsza. O patrz na to zdjęcie. Hihihi… Zrobiłam mu, kiedy spał. Masz jakieś nowe Mp3?
Wchodzi Kopciuszek
D II-Nie. Ojej. Patrz na nią. Ma te nowe modne jeansy. Jejciu. A mi mama nie chce kupić!

Kopciuszek-Cześć!

D III-Kopciuszek. Patrz Krzysiek!

Chłopak-Och, cześć. To ona? Niemożliwe Anka.

D III-Ona, ona…, ale posłuchaj tego. Dobre nie?
Wychodzi prezes z synem. On od razu podchodzi do Kopciuszka.
Prezes-Dzieciaki! Zapraszam do tańca! Elo! Ziomki!
Podchodzą do siebie
Dawid-Witam. Mogę prosić do tańca?

Kopciuszek-Oczywiście Adamie.

Dawid-Dawaj czadu… tato.
Wszyscy tańczą coś np. Makarenę albo improwizacja do dowolnej piosenki.
Wybija północ
Kopciuszek-Uciekam.
Gubi telefon. Podnosi go Adam
Dawid-Poczekaj. Daj mi swoje gg! Tato łap ją!

Prezes-Wiecie może, kim ona była?

D II-To Kopciuszek.

A, C i M (razem)-CO?!?!
Adam, Alina, Celina i macocha wypadają z Sali. Reszta wychodzi spokojnie.
Narrator-Macocha nie wierzyła. Po chwili zielony Merc i czerwone Ferrari ścigały się po Wilanowie. Swoją drogą wszyscy mieli szczęście, że nie było nigdzie drogówki.
Do willi Kopciuszka wpadły nagle cztery osoby.
Wchodzi Kopciuszek z miotłą. Po chwili wpada cała czwórka
Kopciuszek-Słucham? Mamo, siostry?

Dawid-To twój telefon?

Kopciuszek-Tak, mój.

Celina-Byłaś na przyjęciu?


A teraz druga wersja, Kopciuszka, w moim wykonaniu.

Kopciuszek xD

Kopciuszek zamiata. A może raczej tańczy. W rytm muzyki (Shake your POM POM, lub inna Makarena). Orientuje się, że ktoś <widownia> się na nią gapi.
Kopciuszek: No co? Nudzi mi się. Nic się nie dzieje. Siostry nie dokuczają. Chore czy co? Książę nie ma urodzin ani nic. A ja muszę sprzątać. Od rana do nocy! Gdyby tak jakiś, no nie wiem, pirat? Walka na szpady? D’Artagnan z Aramisem?
Do muzyki „He’s a pairot” wpadają walcząc dwie postacie.”Wypadają” z drugiej strony. Po chwili pojawiają się siostry.
Siostra 1: Kopciuchu! Wysprzątane?
Siostra 2: Lodzio miodzio ma być!
Siostra 1: Podejdź tu… No chodź… Powiem ci coś na ucho.
Kopciuszek nachyla się.
Siostra 1: <do ucha> ZAINWESTUJ W TIC-TACI BO CI JEDZIE!
Wypadają z dzikim śmiechem.
Kopciuszek: A jednak. Wrócił im humorek. No dobra. The show must go on! <sprząta. Po chwili> Kurcze… Nie mogę tak dłużej! Książę! Książę! Gdzie jesteś?
Schodzi. Wchodzi książę. Ubrany elegancko. Za nim jakiś sługa...
Sługa: Panie. Twoje urodziny są organizowane. Mam nadzieję, że nie będzie tym razem: "Kelner, marchew dla bohatera!" No bo co za marchew? Na balu?
Książę: Tak, tak… Gadaj zdrów. A teraz leć z zaproszeniami.
Sługa: W końcu gadam, latam, pełny serwis…
Schodzą. Wbiega Kopciuszek. Poprawia włosy, sukienkę. Ktoś puka do drzwi.
Kopciuszek: Otwieram! Już! Idę! Sekundę!
Pukanie nasila się. Dziewczyna otwiera.
Sługa: Zapraszam na bal urodzinowy w imieniu księcia. Wszystkie panny bleee, blleee… itd.
Kopciuszek: Przekażę. No to pa!
Siostra 1: Oczywiście nie idziesz.
Siostra 2: Właśnie. Nie idziesz.
Matka: <do tej pory nieuchwytna, najlepiej chłopak> Słuchaj sióstr. Wiesz co masz robić.
Kopciuszek: Ale pani MATKO!
Matka: Nie mów do mnie pani matko! A jeżeli już mówisz pani matko, to nie mów pani matko, tylko pani matko!
Kopciuszek: Tak, pani matko.
Macocha: No.
Kopciuszek: Czyli groch, brukselka i będzie bigos… Znaczy… E… Groch, pierz oddzielaj. Okey. No problemo seniorita.
Matka: Idziemy.
Schodzą.
Kopciuszek: MATULU! CHRZESNO!
Wróżka: Nie mów do mnie matko chrzesno! A jeżeli już mówisz matko chrzesno, to nie mów matko chrzesno, tylko matko chrzesno!
Kopciuszek: Tak, matko chrzesno.
Wróżka: No! Chcesz iść na bal?
Kopciuszek :Tak!!!
Wróżka: Okey. Masz to. Załóż… Masz to. Tym jedź. Wróć przed północą.
Schodzą. Wchodzi książę, sługa, siostry, matka.
Książę: Czy matka z wrednymi córkami już przyszła?
Sługa: Tak, Książę.
Książę: A ta wredna z matką i siostrą?
Sługa: Tak, Książę.
Książę : A tamta wredna z siostrą i matką?
Sługa: Tak, Książę.
Książę : To idę spać.
Sługa: Jeszcze nie! Kopciuszek!
Książę: Aha, ok. Czekam. <tupie>
Wpada Kopciuszek.
Sługa: Zaczynamy? Kandydatka numer jeden to Siostra pierwsza brzydka jak sto diabłów. Kandydatka numer dwa to Siostra druga brzydka jak dziewięćdziesiąt diabłów. A oto kandydatka numer trzy - Kopciuszek! Psychicznie chora dziewczynka, której ulubione zajęcia to zmywanie, sprzątanie, gotowanie...
Kopciuszek: CO?
Sługa: Tak mam w scenariuszu.
Książę: E tam. Tańczmy! <tańczą do jakiejś tam muzyki>
Sługa: Ding dong. PÓŁNOC! No co? Zegar się popsuł.
Kopciuszek: Uciekam.
Uciekła. Zgubiła but… Znów dom… Pukanie.
Książę: Otwieraj! Już!
Sługa: Stop. STOP! Najpierw wracają wredne siostry i matka.
Książę: Aha, ok. Już, koniec.
Wróciły. Pukanie.
Matka: Otwórz.
Otwiera.
Książę: Dawać nogi. Za małe, za małe, za duże. AKURAT! Będziesz moją żoną Kopciuszku?
Kopciuszek: A mam wybór? Oczywiście, że tak!
Scena finałowa. Koniec.


Alina-Uciekłaś?

Kopciuszek-Tak! Mam was dość. A tę tróję dostałaś naciąganą!

Adam-Kopciuszku załatwię ci prawnika. Odzyskasz dom i majątek, a one się wyprowadzą.

Narrator-To była baśń o szybkich samochodach, pięknych dziewczynach i hucznej zabawie. Wszystko skończyło się dobrze, a Kopciuszek odzyskał telefon.
Wszyscy się kłaniają.
KONIEC


Czekam na surowe oceny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Czw 21:40, 19 Cze 2008    Temat postu:

No, nie jest takie złe. Co prawda nie uśmiałam się do łez, ale uśmiechałam w kilku momentach. Masz kilka błędów, poza tym pisałabym dwukropek zamiast myślnika, kiedy coś mówią, łatwiej jest to rozszyfrować wtedy.
Nie patrz na moją opinię, egoistycznie śmieję się tylko z tego, co sama napiszę, bo mam szczególne poczucie humoru^^ A śmiali się chociaż w szkole?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalinda



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:14, 06 Lip 2008    Temat postu:

W szkole widzieli tylko pierwsze. Średnio przypadło im do gustu. Drugiego nie pokazywałam. Tylko siostrze. Mało obiektywna xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Deptak Strona Główna -> Proza i poezja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin