Deptak

rahowa

"Guernica"

Dookoła gruzy
ziemia drży od uderzeń miecza
Guernica
Rozlega się krzyk
ostatni
cisza
Pośrodku zrujnowanego placu
ściska porwanego misia bez jednego guzika
oczy błądzą po zgliszczach
dwie łzy
usta poruszają się bezgłośnie
Gruba szyba
Flesz

ocena mile widziana xD każda...

oversensitive

Uważam, że to twój najlepszy jak na razie wiersz. Wszystko bardzo ładnie zobrazowałaś, czułam się uczestniczką wydarzeń, zobaczyłam obok siebie to małe, opuszczone dziecko.
Nawiązanie do "Guernici" Picassa było strzałem w dziesiątkę.

Końcówka przypomniała mi zmarłego Waldemara Milewicza- gruba szyba samochodu, "PRESS", błysk flesza...

Proponuję, abyś nadała swym wierszom tytuły, lub chociaż pododawała jakieś numery, ponieważ jeśli ktoś chcialby znaleść któryś utwór, te *** są dużym utrudnieniem.

pozdrawiam
oversensitive

Ciri

Ja nie proponuję, a nalegam o zmienienie tytułów, bo "[S] [***]" trzy razy pod rząd niewiele daje czytelnikowi.

Nie lubię dzieł Picassa, ale nie o tym teraz mówimy ^^'
Wiersz jest bardzo dynamiczny i to jest jego główną zaletą. Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo mało znam się na poezji o.O
Wybaczcieee...

rahowa

Dzięki oversensitive i Ciri xD Macie rację. Nadałam jakieś tytuły, nazwijmy je "rozpoznawcze", nie są one jednak tytułami wierszy. Nie lubię ich tytułować z paru powodów: 1. tytuł ogranicza 2.ciężko go nadać xD 3. sugeruje odbiorcy interpretację- prawdziwą lub mylną. Ale dla potrzeb forum będę to robiła. Jeszcze raz dzięki i przepraszam za wprowadzenie lekkiej dezorientacji xD

"Statek szaleńców"

Na tratwie siedzą cztery osoby troje
dorosłych i jedno dziecko ma dwa
może trzy lata bawi się
wiaderkiem na przemian
napełniając je i opróżniając

Dwóch mężczyzn konwersuje
beztrosko o czymś widać zabawnym kobieta
siedzi na brzegu tratwy mocząc nogi i patrzy
przed siebie szeroko otwartymi niewidzącymi
oczyma chłonąc...
(Co mnie to obchodzi moją misją nie jest zastanawianie się nad pokrętnymi
ścieżkami jej chorego umysłu)
z nikłym uśmiechem błąkającym się gdzieś w kącikach jej warg
(swoją droga czy to normalne że z jej ust leci piana?)
...klik klik...
Nie w ten sposób! Nie zdążę Go ujrzeć!
(z jakimi prostakami musze tu przebywać zero
poczucia piękna zero artystycznego uduchowienia)
Użyjcie obciążników!

Jeden już leci w sam róg drewnianej konstrukcji mężczyzna
zrywa się i podnosi ręce do nieba w moja stronę
(Czy ten idiota uważa mnie za Wszechmogącego?)
nie to gest triumfu jego nabiegłe
krwią oczy patrzą na mnie z nadzieją
Drugi worek spada tratwa staje dęba wspomagana
przez pienistą grzywę kobieta
spogląda na mnie z wdzięcznością śmieje się
(Czy oni powariowali?! Cieszą się?!)
Nastawiam ostrość

Mężczyźni śpiewają coś
(Zaraz nie słyszę co to jest? Pan jest pasterzem moim?!)
Nie! To nie tak miało być! Gdzie
strach?! Gdzie panika?!
Powoli zwalniam migawkę

Tylko maluch zrozumiał tylko
on zdaje sobie sprawę co go
zaraz spotka patrzy na mnie
z nienawiścią
(Proszę...byłby z niego inteligent)

Kobieta rzuca się w fale z rozpostartymi
ramionami wrzeszcząc niezrozumiałe
słowa „Por fin libra!”
(Czy ja wyglądam na jakiegoś skretyniałego poliglotę?!)
Tylko jedno zdjęcie

Tratwa odwraca się do góry dnem pod
ciężarem trzeciego balastu wszyscy
są w wodzie
(Jak udało mi się to wszystko zarejestrować? Jak w zaledwie
cztery sekundy można tyle zobaczyć? Może przez obiektyw widać więcej...)

Znów nie udało mi się Jego
ujrzeć! Chociaż...może przez chwilę...w oczach
tego dziecka...
światło a może jednak ostatnia
iskra duszy? nie... wszystko na nic

Czuję fizyczny ból rozczarowania

Co myślicie o tym wierszu? Nie wiem, czy udało mi sie przekazać to , co chciałam...

ignis · Dołączył: 15 Mar 2008 Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Intryguje mnie ostatnia zwrotka. Nie za bardzo wiem, fotograf chciał ujrzeć "Jego". Czyli? Boga? Strach? Domyślam się, o czym jest wersz, ale...Jest jakieś drobne niedociągnięcie, tóre mnie razi, ale nie potafię tego tak konkretnie sprecyzować...

Aś:)

Już spędziłam godzinę jak nie więcej na rozmowie o tym wierszu Razz

I uważam, że jest świetny.

Pierwsza zwrotka ogromny plus za fajne połączenie wersów ze sobą. Jestem zwolennikiem wtrącania zdań w nawias, więc znów plus Wink

oversensitive

Cóż... Jeżeli chodzi o treść- fajnie, bardzo mi się podobało- wreszcie coś, co ma jakiś sens. Niestety, nie mogę odpędzić od siebie wrażenia, że po prostu najpierw napisałaś prozę, a później, brzydko mówiąc, przerobiłaś to na wiersz.
ENTER ENTER ENTER

No, ale przecież nie budowa jest najważniejsza.

Ciri

Och, bardzo trafnie to ujęłaś, oversensitive. Totalne zaenterowanie tekstu.
Ja rozumiem, że przerzutnie to rzecz naturalna w poezji, ale tu mi to zgrzyta. I to bardzo-bardzo.
W przeciwieństwie do Aś, ja nie toleruję nawiasów z takimi wtrąceniami. Po prostu tego nie jestem w stanie znieść.
I co tam robi to "Go"? I "Jego"?
Niezbyt mi się podobało.

rahowa

Zapewnia, że wiersz ten nie został "zenterowany" xD taki podział na wersy jaki jest był od początku w zamyśle i ma swój cel. A jeśli chodz o wiersze pisane "na pozór prozą" to wystarczy przeczytać "Co myśli Pan Cogito o Piekle" Zbigniewa Herberta, żeby się przekonać, że takie są. Dziękuję za wszystkie opinie. Konstruktywna krytyka jest bardzi potrzebna xD

Deletrix

Mnie się bardzo wiersz podobał XD
I nie rozumiem, o co wam chodzi z enterami.
Rzeczywiście, jest sporo przerzutni, ale czy to coś złego? Herbert pisał podobnie i jego dzieła podobają się wielu osobom (większości bym rzekła). Ja na przykład uwielbiam jego twórczość.
Przerzutnie bardzo pasują w tym wierszu.
Aczkolwiek nie wiem, czy dobrze go zrozumiałam. Jednakże, ta niejednoznaczność wychodzi mu na dobre.
Z początku myślałam, iż chodzi o morze. Bo kto może widzieć ludzi na tratwie jak nie morze? Co najwyżej potwór a la Kraken. To fotografowanie rozbiło jednak moje przypuszczenia. Bóg to też nie był.

rahowa

"Kobieta pijana miłością"

zagubiona w szklanym labiryncie
znów ślepy zaułek tarasuje drogę
błądzi po omacku w ciemnościach
wilgotne ściany ślizgają się pod palcami
na końcu tunelu widać światło
idzie w jego kierunku zataczając się lekko
Kobieta pijana miłością

zamieszczę jeszcze trochę moich wypocin...xD po co pisać wiersze do szuflady xD no chyba, że tylko do tego się nadają...xD

"Zakochani szaleńcy"

zakochani szaleńcy
gdzieniegdzie widać ich
jak pływają po bezkresnej głębinie
a szczęście jest im tak dostępne
tak bliskie
krew i ziemia
przesiąka drżeniem gwiazd
oddanie
mimo chęci posiadania
zimno przenika noc
dreszcz
znów czuję iskrę dawnego płomienia

temat banalny i oklepany, mam nadzieję, że ujęcie chociaż oryginalne xD

Sariel

Za zgodą adminki:
gdybyś zechciała betę dla swoich wierszy to wejdź w odpowiedni temat, o, TU, zgłoś się do którejś z betujących osób i wtedy ona z radością doprowadzi do porządku Twoje dzieła<3

rahowa

Wiecie, ostatni mnie jakaś taka melancholia dopadła. Więc postanowiłam, nie wysilając się na żadne wymyślne porównania, napisać wiersz będący esencją tego, co czuję. O to efekt.

Powiedzieli, że gumowe kaczuszki nie toną
A moja poszła na dno
Utopiła się z naiwności
Nie wiem, czy dam radę uwierzyć, gdy kupią mi kolejną gumową kaczuszkę
I powiedzą, że ta będzie już zawsze pływała w mojej wanience
Moja mała, biedna ,żółta kaczuszka
Gumowa
Miała pomarańczowy dzióbek i śpiewała
Czasem, kiedy zamykałam oczy...
A wy...
Zabiliście moja kaczkę!

jakieś uwagi? xD

oversensitive

Tak, ja mam uwagę. proszę o zapoznanie się z Regulaminem, a w szczególności z fragmentem dotyczącym tytułów. Beta również by się przydała.

Cytat:

Miała pomarańczowy dzióbek i śpiewała

Miała 16 lat i zeszła na śniadanie.
M.P.

Deletrix

[offtop]Brzmi znajomo, over *hahaha*
Do końca życia nie zapomnę fika ,,Płomień miłości'' [/offtop]

A co do wierszydła.
Primo: tytuł.
Secondo: błędy.